wtorek, 28 czerwca 2022

Winorośl 2022 - BBCH: 69 "Koniec kwitnienia"

BBCH: 61..69 - "Koniec kwitnienia"

(Kalendarzowo: 2022-06-28)
Bardzo ładnie w tym roku przebiega proces kwitnienia. Pogoda sprzyja, nawet trochę za bardzo ale właśnie dziś spadł długo oczekiwany deszcz. Jak to zwykle bywa zainicjowany tym że wczoraj napakowałem cały samochód wodą i pojechałem na działkę podlać młode nasadzenia.
Niestety susza dała się mocno we znaki truskawkom i wiśniom, których w tym roku raczej nie będzie mi dane kosztować ale przynajmniej starsze winorośle trzymają się dzielnie.


Trochę mniej ostatnio popisuję ale na działce masa roboty i ciężko wszystko ogarnąć. Niby nic ale trzeba:

1. Utrzymać zadarnione międzyrzędzia w ryzach przy pomocy tzw. koszenia ;) Pogoda upalna więc nie rośnie to wszystko jakoś specjalnie bujnie, ale raz na 2 tygodnie kosiarą trzeba wyjechać.

2. Utrzymać czystość pod szpalerami, czyli tzw. pielenie lub jak solidnie przygrzeje "wypierdzielanie chwastów" ;). Upierdliwa robota a z racji amatorskiej robię to ręcznie więc jak słoneczko przygrzewa i bąki gryzą jest moment na medytacje w stylu "po co mi to było" ;).

3. Zadbać o ładną formę krzewów czyli bieganie z tapenerem i wieszanie plastikowych tasiemek, które na jesień są zmorą bo trzeba to wszystko pozbierać i wyrzucić. A jest tego trochę jak ktoś ma pojedyncze druty na słupkach.

4. I chyba najważniejsze, prace zielone na krzewie czyli trzeba zadbać o to by ilość liści i gron się zgadzała a także należy rozprawić się z pasierbami (i nie chodzi mi o koneksje rodzinne).
Tu mogę polecić obejrzenie filmu instruktażowego dr. Liska:


Na filmie dobrze jest wytłumaczone ile liści nad gronem zostawić, jak usuwać pasierby, czy i po co przycinać latorośle. 

Wiele osób mi pisze że oni zostawiają nad ostatnim gronem góra dwa liście. To tzw. "stara szkoła", którą lansuje wielu "fachowców". Osobiście przestrzegam przed takimi praktykami bo są one może dobre dla starych szczepów winorośli jaka była rozpowszechniona 30 lat temu a nie dla nowych wielkoowocowych deserówek dostępnych obecnie w sklepach.

Polecam też zapoznanie się z artykułem ze słowackiej strony http://www.galati.sk, który tłumaczy procesy zachodzące w liściach powyżej gron (by było łatwiej bo to dla nas nieco trudny język, koledzy z forum winoroślowego przetłumaczyli go zgrabnie i tłumaczenie jest dostępne tu: http://www.winogrona.org).
Łatwo policzyć na powyższym rysunku ile powinno być liści nad dojrzewającymi gronami by zapewnić optymalny przepływ do nich substancji odżywczych.

Ładnie zielone porządki na krzewach opisał R.Myśliwiec w artykule: Regulacja plonu oraz zabiegi poprawiające jakość owoców

By nie wydawał się że na winnicy żyje się jak w bajce kilka przykładów jak czas weryfikuje zachwyty nad pięknymi kwiatostanami. Poniżej Monarch Pawłowskiego z którego 10 gron nie zostało zupełnie nic. I to w dodatku w obu lokalizacjach czyli w przydomowym ogródku jak i na działce.


Na zdjęciach widać zasychające szypułki oraz osypane do cna kwiatostany. Tak naprawdę nie wiem czy to niedobory boru, czy upał podczas kwitnienia, albo w końcu czy może to uszkodzenia mrozowe pąków. Osobiście najbardziej skłaniam się ku tej ostatniej tezie bo liście również noszą ślady ingerencji mrozu.
Trochę jednak to dziwne bo sytuacja rok temu była analogiczna a podobno ta odmiana się sprawdza i sam wiem że ma potencjał na wielkie grona z wielkimi owocami.

Dobrze że Monarch jest niechlubnym wyjątkiem i jeśli czegoś nie umroziła Zimna Zośka to kwitnie (a w zasadzie już kończy kwitnienie) bardzo ładnie. Już zacieram ręce na duże, ładne grona, zwłaszcza tych odmian które będą owocować po raz pierwszy.

Na koniec jeszcze kilka fotek uszkodzeń mechanicznych łozy (podejrzewam że przyczyną było gradobicie) na odmianie Reliance. Na niej są najbardziej widoczne bo mają ciekawy bordowy kolor. Na sąsiednich krzewach są mniej wyraźne, jest ich mniej lub nie ma ich wcale.


Wyglądają podejrzanie ale myślę że Switch zaaplikowany tydzień temu może poprawi sytuację a gdyby coś więcej się z tego wykluło oczywiście nie omieszkam napisać :).


 

niedziela, 12 czerwca 2022

Winorośl 2022 - BBCH: 53

BBCH: 53...61 - "Kwiatostany wyraźnie widoczne. Początek kwitnienia."

(Kalendarzowo: 2022-06-10)

Kalendarz podpowiada że początek kwitnienia zbliża się nieubłaganie a co bardziej wyrywne odmiany już zaczęły nawet kwitnienie. To okres kiedy trzeba wykonać pierwszy z tych ważnych oprysków. Czyli combo na wszelkie choroby. Ja stosuję wspólny oprysk głównie na mączniaka prawdziwego i rzekomego. Jeśli ktoś nie lubi chemii może w tym celu użyć siarkol (mączniak prawdziwy) + miedzian (mączniak rzekomy). Są to jednak środki działające kontaktowo, powierzchniowo. Jeśli ktoś chce się zabezpieczyć dokładniej może użyć środków działających układowo, wgłębnie. Jest ich w sprzedaży sporo. A jakie są obecnie dopuszczone można znaleźć używając wyszukiwarki ŚOR, lub zasięgając porady u sprzedawcy w sklepie.
Kolejny oprysk który będę wykonywał to oprysk Switch'em przeciw szarej pleśni, który wykonuje się w pełni kwitnienia. Dlaczego ? Ano właśnie dlatego by uniemożliwić infekcję kwiatostanów poprzez zarodnik szarej pleśni, które mogą infekować kwiaty poprzez blizny powstałe po odpadnięciu kołpaczków. Zawiłe ale może kiedyś napiszę o tym coś więcej ;).

A co u mnie już kwitnie ? Poniżej statystyka z przydomowego ogródka. Pierwszy w tym roku Swenson Red.


Teraz może o czymś bardziej przyziemnym czyli o nowościach i starościach, które z różnych względów postanowiłem sobie dosadzić. Tu podziękowanie dla kolegów winoogrodników dzięki którym wzbogaciłem się o sadzonki i sztobry poniższych odmian.

Manicure Finger – chyba najładniejsza odmiana jaka jest na rynku. Kilka lat temu była wręcz sensacją bo i jej pochodzenie jest odległe od Europejskich upraw. Odmiana pochodzi z Japonii, charakteryzuje się paluszkowym kształtem jagód ale przede wszystkim ich ładnym wybarwianiem. Z uwagi na niską mrozoodporność i podatność na choroby nie jest dedykowana do uprawy amatorskiej.


Kokietka (Biełosnieżka) – ta odmiana dobrze się wpisuje w muskatowe smaki, które ostatnio są moim targetem. Kokietka zwana też Biełosnieżką to odmiana jasna, z dużymi gronami a najważniejsze o dużej odporności na choroby. Na podstawie opisów kwalifikuje się do testów.


Podarok Rodinowu – kolejny muskat. W Polsce mniej popularna ale za granicą ją chwalą. Podarok Rodinowu ma czerwony, kuliste, chrupkie jagody. Wiele o odporności nie znalazłem więc zobaczymy za kilka lat.


Prozracznyj – odmiana z Mołdawi. Mało mam odmian z tego kraju więc z przyjemnością dodam do kolekcji. Smak, jakże by inaczej ... muskatowy. Jest dosyć odporna (do -25C) więc nawet jak nie ma bardzo dużych jagód zdecydowałem się ją przetestować. 


Magistr – ten z kolei ujął mnie swoim wyglądem. Lubię odmiany które podczas dojrzewania wybarwiając się niejednolicie i dopiero po pewnym czasie nabierają docelowego koloru. Dodając do tego spore jagody (10...14g), jest na pewno ciekawą propozycją.


Kiszmisz Auksański – wczesna odmiana beznasienna, o muskatowym smaku, czyli to co dzieci lubią najbardziej. Jest obcopylna więc wymaga obcego zapylacza, ale u mnie obcych zapylaczy jest wokół bez liku. 


 A teraz jeszcze trochę o przerobówkach

Saperavi – jeden z głównych szczepów gruzińskich upraw na wina czerwone. Gruzińskie wina to moje ulubione ale czy nasz klimat temu podoła ? Posadzona testowo z misją sprawdzenia czy się sprawdzi. Odmiana dojrzewająca stosunkowo późno, ale w moim biegunie ciepła powinna dać radę.

Roesler – Austriacka odmiana, często kupażowana z Regentem celem poprawienia walorów wina i również w moim wypadku ma takie zadanie. W mojej opinii wino odmianowe z Regenta wymaga trochę „wzbogacenia”, które Roesler ma za zadania dorzucić. Jak będzie zobaczymy za kilka lat 😉

Sorelli – włoska jasna odmian do testów. Ponoć ma spory potencjał więc warto się jej przyjrzeć.