poniedziałek, 23 grudnia 2019

PODSUMOWANIE 2019

Sezon zaczął się fatalnie, wiosenne przymrozki, kiepska pogoda skutkująca kiepskim zapyleniem niektórych odmian. Ale co zaczyna się źle kończy zazwyczaj się ... jeszcze gorzej ;). Szczęściem dojrzewanie i końcówka sezonu nie były złe i suma summarum kolejny rok za nami i można śmiało coś podsumować mając świeżo w pamięci parametry odmian.
To był dziwny rok i dużo zależało od terminu kwitnienia. To w głównej mierze wpłynęło na późniejsze owocowanie. Dziwny bo np. Krasotka koło domu nie wydała żadnego uczciwego grona natomiast na działce krzewy ledwo dźwigały wielkie groniska. Królem sezonu został bezapelacyjnie, dotychczas bez wyrazu rosnący Zodiak. Świetnie spisały się też późne odmiany, które z uwagi na prawie zupełny brak presji mączniaka prawdziwego zdrowo doczekały na zbiór. Mam tu na myśli Błagowiesta, Nizinę, Konsuła, oraz NN od dziadka.
Wszystkich odmian mam ponad 100 (większość deserówek) z czego 1/3 to młode nasadzenia które jeszcze nie chcę oceniać. Poniżej opis tych odmian które chciałem wyróżnić.

- Największe zaskoczenie in plus: Zodiak, Błagowiest
- Największe rozczarowanie: Moskiewski Czarny, Talizman
- Najsmaczniejsza: Katrusia, Aladdin, Wostorg Krasnyj, Zodiak
- Najbardziej muskatowy: Siegerebe, GF98/3, Zodiak, Wiktoria K5
- Najbardziej odporna na choroby: Aladdin, Zodiak, Bajkonur
- Najbardziej chorowita: Ruswien, Muskat Letni
- Największy wzrost: Nizina, Wostog Krasnyj, Marquette
- Najmniejszy wzrost: Moskiewski Czarny, Wostorg, Iza Zaliwska
- Największe plonowanie: Błagowiest, Nizina, Dienał, Zodiak
- Największy pękała: Ruswien, Wiktoria K5
- Największy wabik na osy: Krasotka, Ruswien, Dienał
- Największe grono: Nizina, Nadjeżda AZOS
- Największa jagoda: Monarch, Jubilej Nowoczerkasska
- Najładniejszy wygląd: Achilles, Błagowiest, Regina, Kamila

DESEROWE JASNE:

Błagowiest - To późna odmiana dojrzewająca na początku października. U mnie w zasadzie gasi światło na winnicy. Trzeba trochę na nią uważać by nie przeciążyć ale jak dojrzeje to czaruje wielkimi gronami, wielkimi owocami i bardzo przyjemnym lekko muskatowym smakiem. Odmiana nie dla każdego, wymagająca nieco opieki, ale godna polecenia a za dbałość w uprawie potrafi odwdzięczyć się obfitymi zbiorami.
Achilles - Bardzo lubię tą odmianę. Jest tak ładna jak smaczna. Grona są wielkie, zawsze ładnie wypełnione jagodami. Ważne że zawsze bardzo zdrowe, dodatkowo nie atakują jej ani ptaki ani osy, u mnie potrafi przetrwać sezon bez siatek. Smak bardzo przyjemny, odmianowy. To taka kompletna odmiana której nic nie brakuje.
Regina - Klasyka gatunku. Jak dama na winnicy, zawsze prezentuje się wspaniale, rośnie bezproblemowo a zbiory zawsze udane. Odmiana wręcz idealna tyle że smakowo jest właśnie klasykiem, bez dodatkowych intrygujących posmaków których tak poszukuję w sadzonych odmianach
Kamila - Piękne ładnie wyrównane grona i taki właśnie muskatowy posmak jakiego brakuje Reginie. W tym roku trochę oberwała mrozem na wiosnę i owocowanie nie było idealne ale za to mniej gron jak to zwykle bywa przekłada się w wielkość i smak jagód.
Aloszenkin - To było najlepsze owocowanie tej odmiany odkąd ją mam posadzoną. Bardzo ładne grona, których w dodatku miał sporo sprawiły że na początku sezonu można było coś skubać i wcale nie przeszkadzało że jagody ma małe. Jedna z najwcześniejszych odmian jakie mam.
Katrusia - W tym roku nie zaszalała chodź smakowo dalej bardzo dobra. Słabo się zapyliła i owocem tego było kilka gronek nie porażających wielkością. Do jesieni dotrwała zdrowo ale jak mawiają szału nie było. W kolejnym roku ją przypilnuję bo za smak warto ją mieć w kolekcji.
Ładannyj2 - Pierwsze owocowanie tej odmiany ale już widać że ma potencjał. Trochę u mnie wrażliwa na przymrozki ale myślę że jak krzew nabierze wieku i trochę starego drewna to będzie lepiej. Smakowo całkiem przyjemne lekko muskatowe, chrupiące owoce.
Bieżewyj - Odmiana którą przesadziłem w wieku 3 lat i musiała 2 lata odczekać by ponownie coś pokazać. To pierwsze solidne owocowanie po przesadzeniu. Odmiana jest plenna, grona ładne, wyrównane. Smakowo klasyka.
Wiera?? - Słabe owocowanie, chyba najgorsze od 5 lat. Ale z uwagi na małą ilość gron, jagody były bardzo duże. Smakowo bardzo fajna, dalej jedna z moich ulubionych odmian a ten rok to po prostu taki wypadek przy pracy ;).
Piesnia - Dużo ładnych gron ze sporymi owocami zawsze cieszy oczy. Rośnie zdrowo i ładnie plonuje. Smak klasyczny i tu trochę brakuje do odmiany wybitnej. Ale za całokształt bardzo na plus.
Monarch - Odmiana z jednymi z największych owocach jakie mam. Grona nie są wielkie ale jak je wypełniają wielkie jagody to całość się zgadza. Nie choruje, owoce dobrze trzymają się na krzewach.
Biełyj Kokł - Jego notowania trochę lecą w dół. Odmian przybywa więc siłą rzeczy wypierają te starsze. W tym roku też słabiej niż zwykle ale nie było to też owocowanie tragiczne. Grona ma małe, ale dużo, jagody w gronach duże lub czasem bardzo dużo, trochę jednak pęka.
Wostorg - Wostorg to klasyk. Zawsze niezawodny i może wisieć na krzaku cały sezon nie tracąc nic ze swojego smaku. W tym roku owocował kiepsko ale patrząc przez lata to taki wypadek przy pracy bo uważam go za jedną z bardziej niezawodnych odmian.

DESEROWE RÓŻOWE/CZERWONE:

Zodiak - Dotychczas odmiana która rosłą bezbarwnie i niespecjalnie przykuwała moją uwagę. W tym roku to jednak moje odkrycie sezonu. Nigdy tak dobrze nie zaowocował. Krzaki ledwo dźwignęły to co się na nich pojawiło. Dobrze że ma niezbyt duże grona.
Do tej pory uważałem go za himeryczną odmianę która słabo plonuje, kilka razy miał wylecieć ale za smak został. W tym roku nie mam do niego absolutnie żadnych uwag a na tle innych odmian wypadł super.
Brak chorób, pękania, odpory na osy i smak doskonały. Może nie będzie tak co roku ale to jedna ze starszych odmian, którą chyba warto mieć w kolekcji. Zwłaszcza że stosunek smaku do pękania jagód ma bardzo na plus.
Wostorg Krasnyj - To dość późna odmiana, jednak warto na nią czekać. Większość osób odwiedzających późną jesienią moją winniczkę bardzo chwaliła smak Wostorga. To taki nienachalny muskat przechodzący z czasem w smak bardzo słodki, dlatego szkoda go długo trzymać, zresztą u mnie nawet się nie da bo niedługo po jego osiągnięciu dojrzałości nadchodzą przymrozki.
Aladdin - Odmiana niezawodna za co ją lubię i cenię. Bardzo plenna, w tym roku zebrałem kilka dodatkowych gron które urosły na pasierbach. Lekko chrupiące jagody o takim odmianowo muskatowym posmaku osobiście mi bardzo smakują a że do tego odporny na wszystkie choroby to wydaje się odmianą kompletną.
Nizina - Kolejna późna odmiana o wyjątkowym smaku coś w stylu czereśnia / wiśnia. Bardzo smaczna jak dojrzeje a że późna to nie wszędzie dojrzeje i to jej wada. U mnie bardzo plenna z wielkimi gronami i sporo kg z każdego krzaka. Trochę trzeba uważać by nie przeciążyć bo może być problem ze zbiorem.
Dienał - Odmiana co do której mam nieco mieszane uczucia bo gdy ma dobry rok to zbiór jest piękny a gdy dopadną ją choroby to kończy jako pożywka dla latających pasożytów. Ten rok ładny. Duże ładne grona i bardzo plenny tylko przed osami trzeba go chronić.
Krasotka - Koło domu fatalnie i tylko klika mikrogronek z całego krzaka. Na działce wręcz za dobrze bo krzew obwieszony gronami ledwo dał radę. Odmiana którą lubię za smak (zwłaszcza w początkowej fazie dojrzałości) oraz za ładne nietypowe wybarwianie gron. Trochę czasem pęka ale w akceptowalnym zakresie.
Reliance - Jeśli chodzi uprawę to bez zarzutu. Powtarzalne plenne owocowania. Jeśli chodzi o wielkość jagód to malutkie ale za to bezpestkowe. A w smaku wyraźnie nuty owocowe będące domeną labrusek. Niektórzy lubią takie klimaty, osobiście trzymam jako ciekawostkę.
Swenson Red - Kolejna labruskowata w kolekcji. Chyba najsmaczniejsza z labrusek jakie mam. Wyraźne nuty truskawkowe i miąższ bez charakterystycznego gluta. W tym roku grona nieco przestrzelone ale dużo odmian też tak miało. Taka typowa altanówka która ładnie plonuje w dużej formie.
Isabella - I ostatnia labruska na liście. Najpóźniejsza, o najbardziej intensywnym smaku i zapachu. Dawniej robiłem z niej wino, teraz tylko podskubuję. Ta już ma większego gluta niż Swenson ale zapachowo jednak bardziej wyrazistsza. Generalnie jak ktoś lubi labruski to polecam. Domeną labrusek są klimaty owocowe i potrafią często zaskoczyć smakiem lub zapachem.
Andriusza - Niektórzy zachwycają się tą odmianą bo zawsze prezentuje wielkie grona z ładnymi dużymi jagodami. Niestety u mnie zbyt często grona porażają choroby i z pięknego owocowania ciężko potem coś wybrać do jedzenia. Tak że nie do końca jestem zadowolony bo co roku zapowiada się rewelacyjnie a kończy tak sobie.

DESEROWE CIEMNE:

Garmonia - Odmiana jak sama nazwa mówi bardzo harmonijna, taki ułożony smak i słodki i kwaskowaty. To jej główna zaleta i za to ją najbardziej doceniam. Dodatkowo jest bardzo plenna więc dużo smacznych gron robi robotę. Trochę pęka ale w granicach akceptowalności.
Nadjeżda AZOS - Odmiana wymagająca nieco uwagi, ale warto. Jak się ją przypilnuje to odwdzięcza się ładnym owocowaniem. Smakowo fajna odmianowa ale nie należy jej trzymać zbyt długo gdyż im dłużej tym smak robi się bardziej cukierkowy, no chyba że ktoś lubi. Nie pęka nie atakuje jej szara pleśń, grona całkiem spore.
Konsuł - To odmiana której grona robią wrażenie. Wielkie owoce w wielkich gronach zawsze się podobają. Tyle że musi dojrzeć bo wtedy dopiero i smak jest rewelacyjny. A z tym to już bywa różnie bo lubi złapać mączniaka. W tym roku bez zastrzeżeń, owocowanie bardzo ładne mimo że lekko przymarzł na wiosnę.
Bajkonur - Ta odmiana kolejne po Aladdinie moje odkrycie wygmerane na rosyjskich forach które po zakupie potwierdza swoją wartość. Bardzo duży potencjał zarówno smakowy jak i plennościowy. Jagody bardzo odporne i smaczne (długo wiszące na krzaku zamieniają się w smaczne rodzynki). Jedyny zarzut jaki do niego mam to lekka podatność na prawdziwego.
Sfinks - Trochę podobny do Konsuła, ale u mnie dopiero zaczyna i musi wyrobić sobie markę. Na razie potencjał widać bo odmiana plenna i owoce ładne i duże.
Kodrianka - Fajna odmiana bo nie choruje i u mnie nie rośnie jakoś bardzo bujnie. Smak owoców klasyczny i niestety pewnie z tego powodu nie będzie u mnie nigdy numerem 1. Osobiście smakowo wolę Nadjeżdę AZOS, która wizualnie ma bardzo podobne jagody ale smak zdecydowanie lepszy (tyle że dojrzewa trochę później).
Muskat Bleu - Zaletą tej odmiany jest intrygujący muskatowy smak i nie przeszkadzają w tym małe jagody i duże pestki. Jest po prostu smaczny a że nie choruje, nie zagęszcza się to wiele osób lubi tą odmianę. U mnie w tym roku nieco gorzej niż zwykle (podobnie jak w innych przypadkach słabo zapyliły się kwiatostany).


NOMINACJE POD SZPADEL:

Na koniec kilka słów o tym kto przegiął i dlaczego wylatuje.

Agat Doński - nie jest to zła odmiana tylko są odmiany od niej lepsze. Wylatuje za podatność na gnicie jagód. Niestety jak dojrzeje trzeba ją zjeść bo pozostawienie gron na krzewie skutkuje ich szybkim psuciem i wabikiem dla much, os i innych latających.

Podarok Wojtowicz - kilka lat i kilka szans na pokazanie czegoś więcej niż przeciętność, niestety nie wykorzystana. Owocowanie zawsze podobne, dużo malutkich gron. Co z tego że smakowo bardzo dobra jak plenność taka sobie a gronka bardzo mikre.

Ruswien - smak ok nawet całkiem przyjemny, ale ma też sporo wad. Jako jeden z nielicznych bardzo popękał i to kolejny raz, szybko jagody zaczęły gnić i wabić muchy i osy. Grona też nie w pełni dojrzały mimo że redukowałem.

Generalnie duża liczba nowych odmian to naturalna selekcja i już nie wystarczy być przeciętniakiem, trzeba być dobrą odmianą bo na te nieco gorsze poprostu nie ma miejsca. Zależy mi na odmianach smacznych ale przede wszystkim zdrowo rosnących i potrafiących utrzymać zdrowe jagody.

niedziela, 8 grudnia 2019

Winorośl 2019 - porównanie SAT

Trochę długo nie pisałem ale jak zwykle winny temu jest brak czasu. Mam nadzieję że nadgonię w zimie a pod choinkę wrzucę podsumowanie sezonu. Dziś trochę o temperaturach ...

Na koniec obecnego sezonu zrobiłem podsumowanie wartości temperatur zarejestrowanych przez moje czujniki by sprawdzić jak to faktycznie z tym ciepłem było.
Okazuje się że ubiegły 2018 rok jeszcze długo będziemy wspominać jako jeden z najlepszych dla uprawy winorośli w ostatnim dziesięcioleciu (w moim przypadku odkąd powadzę pomiary).

Poniżej wyniki z ostatnich 3 lat i wyliczenie łącznego SAT oraz SAT z uwzględnieniem kryterium dekady.
Co to jest SAT i dlaczego jest istotny w uprawie piszę więcej TUTAJ

2017 2018 2019
marzec 57,75 marzec 45,00 marzec 47,30
kwiecień 114,00 kwiecień 417,00 kwiecień 227,70
maj 455,25 maj 541,25 maj 360,50
czerwiec 599,00 czerwiec 576,50 czerwiec 683,45
lipiec 619,00 lipiec 647,50 lipiec 588,00
sierpień 609,75 sierpień 646,75 sierpień 605,75
wrzesień 439,25 wrzesień 447,80 wrzesień 418,75
październik 226,75 październik 253,50 październik 297,00
SAT: 3120,75 SAT: 3575,30 SAT: 3228,45
marzec 0,00 marzec 0,00 marzec 0,00
kwiecień 74,00 kwiecień 388,25 kwiecień 101,50
maj 402,50 maj 541,25 maj 360,50
czerwiec 599,00 czerwiec 576,50 czerwiec 683,45
lipiec 619,00 lipiec 647,50 lipiec 588,00
sierpień 609,75 sierpień 646,75 sierpień 605,75
wrzesień 439,25 wrzesień 447,80 wrzesień 418,75
październik 226,75 październik 199,25 październik 219,75
SATdek: 2970,25 SATdek: 3447,30 SATdek: 2977,70

Wartości liczbowe mniej wtajemniczonym pewnie niewiele mówią dlatego porównałem ostatnie trzy lata na wykresach gdzie pokazałem odpowiednio:


Rys.1 Wartość SAT w kolejnych liczonych miesiącach.


Jak widać na porównaniu rok 2019 był w mirę stabilny temperaturowo jednak wyraźnie widać chłodniejszą wiosnę. Jak duży był to wpływ pokazuje wykres poniżej. Późniejsze wejście winorośli w sezon zaskutkowało krótszym okresem dojrzewania a jak wiadomo im dłużej tym więcej cukru w gronach. Im więcej cukru tym łatwiej winifikować i zabutelkować coś co będzie nie tylko pijalne ale i doskonałe w smaku.


Rys.2 Wartość SAT pokazana przyrostowo.

Tu już ewidentnie widać że 2018 był dużo cieplejszym rokiem niż obecny, a 2019 okazał się prawie tak zły jak fatalny 2017. Czyli generalnie szału nie było ;). Zauważyłem to także mierząc parametry cukrowe w zbieranych na koniec sezonu jagodach.
Tymniemniej wino udało się zrobić i osobiście śmiem twierdzić że nie jest najgorsze :)