PODSUMOWANIE 2014

Sezon i po sezonie. Na krzakach wszystko zjedzone. Co nie zjedzone bulgocze w gąsiorach. Czas najwyższy na podsumowanie. Poniżej w kilku słowach co i jak rosło w minionym sezonie. Rok ten był wyjątkowo urodzajny ... w choroby więc i trochę namieszał w moim postrzeganiu niektórych odmian. Niektórzy faworyci rozczarowali, inni dostali już pierwsze ostrzeżenie ;). A było tak:

- Największe zaskoczenie in plus: V25/20, Wiera
- Największe rozczarowanie: Lilla, Bieżewyj
- Najsmaczniejsza: Krasotka 
- Najbardziej muskatowy: Muskat Letni
- Najbardziej odporna: Bianka
- Najbardziej chorowita: Bieżewyj, Aloszenkin
- Największy wzrost: Wostorg Krasnyj
- Najmniejszy wzrost: Wostorg
- Największe plonowanie: Dienał
- Najbardziej pękał: Biełyj Kokł
- Największy wabik na osy: Muskat Letni, Timur
- Największe grono: Nadjeżda AZOS
- Największa jagoda: Talizman
- Najładniejszy wygląd: Krasotka


DESEROWE JASNE:


V25/20 - Największe pozytywne zaskoczenie tego roku. Zeszłoroczne kontrolne owocowanie w zasadzie nie powiedziało mi nic o tej odmianie. W tym roku rozwinęła skrzydła :). Bardzo dobre plonowanie, ładne wyrównane jagody w gronach i do tego całkiem smaczne. Długo wisiały na krzaku, podjadałem je w zasadzie od sierpnia do października.

Timur - Bardzo solidna odmiana. W tym roku ładnie zaplonował i bardzo wcześnie zaowocował. Trochę lubią go osy ale wcale im się nie dziwię bowiem smak ma bardzo fajny. Gronka niezbyt pokaźne ale jagody całkiem spore, miękka łupka. Jeśli chodzi o rośnięcie to trochę opornie współpracuje i zawsze jakiś taki pokręcony lezie na boki ale jak się go złapie do rusztowania to jest ok.

Wiera - Dużo, dużych ładnych gron. Jagody w gronach wyrównane, bardzo wczesna. W smaku nieco wodnista ale całkiem przyjemna, jagody duże z malutkimi pestkami, zazwyczaj dwie lub tylko jedna. Ważne że nie pęka i nie atakuje jej szara pleśń. Na krzewie może też dłużej posiedzieć. Ulubiona odmiana mojej córy :). Rośnie zdrowo.

Arkadia - Cały czas czekam na tą Arkadię, którą znam z opowieści na forum. U mnie niestety jeszcze jej trochę brakuje do 1 miejsca jednak z uwagi na fajny smak, bezproblemowość w uprawie i dobra plonowanie już i tak jest wysoko. Niestety wadą jest to że stosunkowo późno drewnieje.

Muskat Letni - Szybko dojrzał i końcem sierpnia już był zjedzony. Najbardziej muskatowy z moich odmian (zresztą jak sama nazwa mówi). Smak na tyle intensywny że naprawdę trzeba to lubić, warto go mieć w kolekcji właśnie jako ciekawostkę smakową, jest charakterystyczny i wielu znajomych bardzo go chwaliło. U mnie narazie ma pewne miejsce. Dojrzewa wcześnie a muskatowy smak wabi osy, które niestety bardzo go lubią. Grona niezbyt duże ale liczne. Jagody o charakterystycznym smoczkowatym kształcie. Rośnie zdrowo.


Bianka - Bianka ma u mnie już ugruntowaną pozycję odmiany uniwersalnej i niezawodnej. Można o niej tylko dobrze jest plenna, smaczna, wczesna, nie choruje, nie przemarza. Jedyne do czego można się doczepić to że ma stosunkowo małe jagody i wyraźne pestki, ale mi to nie przeszkadza i robi u mnie dalej za deserówkę.


Talizman - Podoba mi się ta odmiana mimo że jest trochę nieprzewidywalna. Grona małe i duże, jagody w gronach wielkie i malutkie. Trudno po kwitnieniu przewidzieć jakie będzie plonowanie (w dodatku jest obcopylna). To jedna z moich późniejszych odmian i gdy inne odmiany już pomału znikają z krzaków ona dopiero wchodzi w okres dojrzewania, ale to traktuje jako zaletę bo warto mieć coś do skubania przez cały sezon. Jagody ma wielkie jak piłeczki pingpongowe, jedne z największych jakie mam, w smaku smaczne z chrupiącą skórką.


Błagowiest - Ubiegłoroczny zakup i wydaje się że trafiony. Pierwsze owocowanie i od razu 4 ładne grona, wypełnione ładnymi owocami. Odmiana nieco późniejsza ale u mnie dojrzała spokojnie na początku października. Owoce nie pękają, odporna na szarą pleśń więc ten rok z dużą presją chorób przeszedł pozytywnie. Jedyne co można mu zarzucić to wyraźną łupkę, smakowo ok.

Lilla - Ubiegła moja faworyta, w tym roku spuściła z tonu. Kilka wielkich gron po prawie kilo i niestety nie całkiem dojrzały. Gdybym przewidział że będą takie duże pewnie bardziej bym zredukował. Człowiek uczy się cały czas. Dodatkowo były bardzo zbite i nieco to odchorowała.

Wostorg - Pomstowałem na tą odmianę w trakcie sezonu że słabo rośnie że małe grona że dużo groszku, nawet groziłem że wywalę. Tymczasem koniec sezonu trochę zweryfikował moje opinie bo zacząłem doceniać odmiany odporne na pleśń. Kilka gron wisiało na krzaku od sierpnia od października i nic im się nie stało, zero pękania, gnicia. Smakowo podobna do Bianki, prosty słodki smak. Jednak ta druga plonuje 100 razy lepiej. Dodatkowa zaleta to że słabo rośnie i nie rozpycha się i nie zacienia mi kolejnego rzędu.

Biełyj Kokł - Tegoroczny jeden z rekordzistów w wielkości jagód (15g). Niestety gronka małe i jagody popękały po deszczach więc jako jeden z pierwszych padł łupem os. Rośnie też w taki sposób którego nie specjalnie lubię: ja swoje on swoje ;). Trzeba się trochę na męczyć by rósł tak jak chcesz. Smakowo jest ok, poczekam na normalne owocowanie. Liczę że za rok będzie lepiej.


Chrupka Złota - Jedna z najstarszych odmian jakie mam. Przez kilka lat testowałem na niej sposób prowadzenia, najpierw na głowę, potem podwójnego guyota, w tym roku puściłem ją na wyższe rusztowanie przy altanie. Bardzo ładnie zaplonowała a nawet, przy takiej presji chorób grzybowych nie złapała mączniaka, co dziwne nieco bo łapie go regularnie co roku. Może sprawił to dodatkowy oprysk prewencyjny, może bardziej przestrzenna forma. Jagódki w smaku klasycznie proste, jednak przyjemne, słodkie.


Aloszenkin - Wczesny, jednak pierwsze owocowanie nie wypadło specjalnie okazale, dwa gronka z masą groszku. W dodatku szybko i obficie złapał mączniaka rzekomego. Zaletą jest na pewno wczesne owocowanie. Muszę go przypilnować w przyszłym roku.







DESEROWE CIEMNE:


Nadjeżda AZOS - W tym roku to zdecydowana liderka wśród wszystkich moich odmian. Rok temu o 1 miejsce rywalizowała z Konsułem, w tym niestety (dla Konsuła) była zdecydowanie lepsza. Na wiosnę wystartowała jako jedna z ostatnich i gdy inne odmiany miały już po kilka liści ona dopiero rozwijała pąki. Trochę się o nią bałem ale okazało się że niepotrzebnie. Zostawiłem 8 gron które we wrześniu były już ładnie wybarwione. Jagody w gronach duże, wyrównane, bez groszku. Nie pękały po deszczach w smaku zaś wyśmienite, lekko chrupiące o przyjemnym odmianowym posmaku. Krzak rósł wręcz wzorowo, mimo dużego obciążenia na jesieni ma grube łozy. Przy tegorocznej pogodzie złapał lekko mączniaka rzekomego ale już w końcowej fazie owocowania więc nawet niczym nie pryskałem.

Konsuł - Bardzo solidna odmiana. Wielkie a w zasadzie długaśne grona i duże jagody robią wrażenie. Niestety w tym roku szara pleśń po prostu zmasakrowała mi grona. Co z tego że były wielkie, jak połowa jagód zgniła i nie doczekała dojżałości. A szkoda bo smak dojżałego Konsuła jest bardzo dobry. Przyszły rok i zmian programu oprysków dla niego bo widać że tegoroczna prewencja nie dała rady.

Muskat Bleu - To jedyna z ciemnych odmian o posmaku muskatu. Jak dla mnie nawet bardzo intensywnym. Pierwsze owocowanie więc nie bardzo wiedziałem czego się spodziewać, ale krzew ładnie obrodził, grona były wyrównane, niestety jagody nieco popękały co spowodowało inwazję wszelakiej maści latających pasożytów. Po usunięciu popsutych jagód reszta gron wisiała jednak długo i jest to jego niewątpliwa zaleta że na krzaku mogą wisieć i miesiąc. Zresztą jest to nawet wskazane bo w tym czasie nabierają coraz przyjemniejszego muskatowego posmaku.


Agat Doński - Zauważyłem że to taka nieco kontrowersyjna odmiana która ma swoich zwolenników i przeciwników. Mi smakuje, i przypomina trochę borówki. Owoce nieco mało soczyste ale przez to nieco inne niż pozostałe odmiany. W tym roku chciałem sprawdzić jak reaguje na duże obciążenie i zostawiłem wszystkie kwiatostany bez redukcji. Agat dał radę i cieszył oko dużymi kiściami owoców. Generalnie to niezawodna, plenna i ładna wizualnie odmiana. Odporna, w tym roku mimo mączniakowego urodzaju nie chorował.

Nero - Co roku rywalizuje z rosnącym po sąsiedzku Agatem Dońskim i niestety w tym roku zdecydowanie przegrał. Wygląda mi że w moim siedlisku jest nieco kapryśny, bo jako jeden z nielicznych krzaków miał problem z rośnięciem. Mimo redukcji gron tegoroczne latorośle ma lichutkie a i gronka niewielkie. Szybko dobrały się do niego osy i muchy więc nie powisiał długo. Ogólnie trochę rozczarował, jednak za przyzwoity smak znalazł się w pierwszej piątce tegorocznego rankingu.


Medina - Odmiana w zasadzie fajna, zwłaszcza smakowo, ale chyba niestety opuści moje siedlisko. Nie żebym coś do niej miał jednak malutkie jagódki w winoroślowym ogrodzie mimo dobrego smaku wielkiego wrażenia nie robią. A dodatkowo niespecjalnie jej odpowiada moje siedlisko i słabo rośnie. Chyba zamienię ją na coś lepszego.



DESEROWE RÓŻOWE/CZERWONE:


Krasotka - To mój ubiegłoroczny zakup i od razu na 1 miejscu. Może trochę na wyrost ale bardzo pozytywne zaskoczenie. Odmiana wydawała się ciekawa a zwłaszcza ładnie wybarwiające się owoce robiły wrażenie. Myślałem że nie idzie to w parze z walorami smakowymi, ale zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Smak ma doskonały, lekki muskat, taki właśnie jak lubię. Jedyne do czego można się przyczepić to cienka skórka, co jest zaletą przy konsumpcji, niestety z tegoż powodu też pęka. Generalnie wiążę z nią duże nadzieje i liczę że w przyszłym roku potwierdzi że jest the best.


Dienał - W roku ubiegłym najlepiej owocował z moich nasadzeń. W tym potwierdził że jest bardzo plenną odmianą niezawodnie owocującą. W drugim roku owocowania zostawiłem na nim 18 gron i wręcz jest obwieszony kiściami ładnie wypełnionymi owocami. Prowadzę go na pergolii i widać że taka przestrzenna forma bardzo mu odpowiada. Jagody nieco wodniste i to jest jedyne co można mu zarzucić. Za całokształt jedna z lepszych odmian jakie mam.

Aladdin - Kolejny zeszłoroczny zakup. Szukałem takiej odmiany długo, wertując rosyjskie fora i tegoroczne owocowanie potwierdziło że wybór trafiony. Cztery ładnie wypełnione gronka z dużymi jagodami. Jagody lekko chrupkie z miękką skórką, co ważne nie pęka i bardzo wczesny. Rośnie wzorcowo, nie choruje mimo dużej presji mączniaków, nie zagęszcza się, ładnie drewnieje. W zasadzie same plusy, jedyne co to liczyłem że wybarwia się bardziej na różowo, niestety mimo że trzymałem go długo na krzewie poza różowawym rumieńcem nie doczekałem się intensywniejszego koloru. Ale przy jedzeniu nie przeszkadza to wcale ;).

Nizina - Moja najpóźniejsza odmiana, ale w połowie października już jest dobra i w tym roku spokojnie dojrzała mimo że krzew obciążyłem całkiem solidnie (pierwsze owocowanie 6 gron). Trzeba z tym uważać bo grona ma duże i jagody też (największe jagody z ciemnych odmian jakie mam - do 14g). Niestety dopadły ją mączniaki i pleśń co trochę przetrzebiło dojrzewające grona. W smaku lekko kwaskowata, ale ja akurat lubię taki smak, miękka skórka, małe pestki. Bardzo silnie rośnie i trzeba ją pilnować bo lubi się zagęszczać, na szczęście bardzo głęboko klapowane liście powodują że się nie zacienia.


Kryżownikowyj - To odmiana którą dostałem przez pomyłkę w szkółce, ale nie narzekam. Ładne grona z wyrównanymi okrągłymi jagodami o całkiem dobrym smaku powodują że uważam ją jednak dobry zakup. Wadą mała odporność na choroby. Trzeba ją pilnować bo w tym roku dość obficie złapała mączniaka, na szarą pleśń wygląda że całkowicie odporna.

Podarok Wojtowicz - Pierwsze owocowanie. Dużo małych gronek. Jagódki wyrównane, nie pękają. Przyjemny lekko muskatowy smak i za ten smak jest tak wysoko. Rośnie też solidnie i latorośle są naprawde imponujące. Jeśli tylko te grubaśne tegoroczne przyrosty w przyszłym roku przełożą się na dobre plonowanie to będzie to naprawdę dobra odmiana.

Wiktoria K5 - Za to co zrobiła mi w tym roku powinna zapoznać się ze szpadlem. Tak mizerny wzrost na dobrą sprawę nie wiem nawet czym spowodowany widziałem pierwszy raz. Więcej kwiatostanów niż liści. Położyłem na niej w zasadzie krzyżyk i zostawiłem 3 grona by sprawdzić co z tego wyjdzie. Grona tymczasem bardzo ładnie dojrzały i nawet nie popękała specjalnie w tym roku. Jak do tego dorzucimy wyśmienity smak to spokojnie łapie się w środku stawki. Zobaczę co pokaże w przyszłym roku.

Wostorg Krasnyj - To jedna z moich obcopylnych odmian i jak co roku nieco słabo się zapylił. Jednak duże jagody ładnie wypełniły grona. Początkowo na niego narzekałem że rośnie bardzo silnie a efektów nie ma ale po skosztowaniu owoców jakoś mu wybaczyłem. Bardzo dobry smak, jagody nie pękają, nie gniją. Trochę łapie go mączniak ale to jest do opanowania. Generalnie za walory smakowe warto go docenić, narazie zostaje w kolekcji.

Reliance - Odmiana jako ciekawostka smakowa. Małe beznasienne owocki smakujące jak landrynki. Jak ktoś lubi to polecam. Wolę jak dzieci wsuwają takie coś niż cukierki ze sklepu. Rośnie potężnie trzeba go nieco pilnować, wielkie liście (jak i inne labruskowate), gronka małe bo i jagódki niewielkie. W moim ogródku napewno dobrze się komponuje bowiem jest inny niż pozostałe, a taki mam zamysł by kompletować różne odmiany o różnych smakach, kolorach i kształtach.

Isabella - To mój najstarszy krzew więc przez sentyment trzymam go w kolekcji. Jedna z nielicznych labrusek ale pomijając glutowaty miąższ smakowo ciekawa, bardzo aromatyczna. Co roku robię z niej wino i mimo że koneserzy to krytykują w mojej opinii jest nie tylko pijalne ale i całkiem dobre o niepowtarzalnym aromacie i ciekawym kolorze. Plonuje okazale, ale gronka niewielkie. W tym roku jak nigdy dopadł ją mączniak i trochę ograniczył plonowanie. Dziwne nigdy jeszcze mi nie chorowała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz