|
BBCH: 88...89 - "Jagody dojrzałe do zbioru"
(Kalendarzowo: 2021-08-28) |
Sezon wchodzi w tą teoretycznie najciekawszą fazę czyli dojrzewanie. Na krzaczkach od jakiegoś tygodnia można co nieco podskubywać a od kilku dni już nawet na poważnie się winogronami objadać. Wszystko byłoby super ale pogoda niestety nie ułatwia. Drugi tydzień z deszczem powoduje że sporo jagód popękało a te które nawet nie popękały nie mają jak gromadzić cukru :(. Sierpień zawsze był tym miesiącem kiedy w ciepłych promieniach słońca wchodziliśmy w "złotą polską jesień". Niestety nie tym razem.
No ale do rzeczy. Kilka odmian pokazało kontrolne grona i o nich może słów kilka. Dzisiaj na tapecie: Snieżok, Kołobok, Tałdun, Kiszmisz Weles (w takiej kolejności na zdjęciach powyżej).
Snieżok:
Na krzewie zostawiłem dwa niewielkie gronka. Ładnie i bardzo wcześnie dojrzały. Jagody duże, w smaku przyjemne, o lekko chrupkim miąższu. Po ostatnich deszczach jedna jagoda pękła. Debiut na plus ale nie będę się rozpisywał bo pierwsze owocowanie nie jest miarodajne.
Kołobok:
Też wczesna odmiana. Taka lekko niepozorna z wyglądu bo i grona nie jakoś specjalnie duże, jagody też do wielkich nie należą. Ale widać że plenna, miała pięć kwiatostanów, zostawiłem dwa i była to dobra decyzja bo krzew młody. Smak bardzo przyjemny muskat z różanymi posmakami. Taki właśnie jak lubię najbardziej więc od razu zaskarbił moje względy. Po deszczach kilka jagód popękało.
Tałdun:
Na owocowanie tej odmiany czekałem kilka lat. W tym roku pokazała jedno gronko i mam trochę mieszane uczucia. Nie dość że późno weszła w owocowanie to jeszcze specjalnie smakowo nie powala. Taki klasyczny winoroślowy smak. Miąższ lekko ścisły, chrupiący. Czerwone podłużne jagody prezentują się ładnie i efektownie, ale narazie na kolana mnie nie powaliła.
Kiszmisz Weles:
Weles tak ma że jego grona są bardzo dużo. Dobrze że zostawiłem tylko jedno bo krzew nie rośnie zbyt intensywnie a w pewnym momencie wielkość grona trochę zachwiała poprawne proporcje między owocami a resztą zielonego na krzaku. Skończyło się dobrze, grono już do jedzenia. W jagódkach są resztki pestek ale nie są wogóle wyczuwalne przy jedzeniu. Smakowo przyjemny harmonijny. Lekko podatny na mączniaka rzekomego, pewnie trzeba go będzie trochę pilnować.
O kolejnych odmianach w moim ogródeczku będę pisał w miarę dojrzewania. Bo jeszcze kilka zostało a korzystając z okna pogodowego w sobotę zasadziłem kolejne odmiany, które ukorzeniłem na wiosnę. Szpalery uzupełniły:
Aniuta,
Antoni Wielki,
Łorano,
Wowczik,
Dublański i
BV16-18. A jak one się spiszą zobaczymy za kilka lat :).